poniedziałek, 8 sierpnia 2011

ok zaczynamy :)

Pierwszą lalką z mojej kolekcji jaką chciałabym opisać jest Cher  Bob Mackie. Lalka została wyprodukowana w 2007 roku w Indonezji. Lalka przybyła do mnie kilka miesięcy temu z allegro. Była moim marzeniem,a cena była bardzo niska więc nie było się nad czym zastanawiać. Pozostawała w stanie NRFB,ale dzisiaj do zdjęć troszkę ją rozpakowałam. Przepraszam za jakość zdjęć,są robione telefonem. Mam nadzieje że w końcu doczekam się baterii do aparatu ;).

Cher pochodzi z serii Black Label, zapakowana jest w czarne pudełko. W środku jest to prawdopodobnie scena.
Lalka w zestawie posiada certyfikat autentyczności.


Jej buźka w pełni odzwierciedla twarz artystki. Moim zdaniem w tym przypadku Mattel na prawdę się postarał. Lalka posiada cudowne dodatki. Kolczyki z kryształkami, skórzaną kórtkę, koronkowe body, buty za kolana i mikrofon.

A teraz prawdziwe zdjęcie Cher, czyż nie są podobne?

Przepraszam za styl pisania,nie bardzo się na tym znam,ale mam nadzieje że każdy kolejny wpis bedzię już bardziej dopracowany.

11 komentarzy:

  1. Tez posiadam ta Cher -dla mnie jest cudowna i jednoczesnie Tobie gratuluję ze ja takze masz !
    Pokazuj swoja kolekcje chetnie ja i napewno grono innych blogowiczów jak i kolekcjonerów bedzie podziwiać Twoje perełki .Aniu takich jak my jest coraz wiecej powoli wychodzą z cienia i pokazują to co kochaja czyli lalki ja zaliczam się do nich..
    pozdrawiam Gabi

    OdpowiedzUsuń
  2. fajna jest. widziałem kiedyś repaint tej lalki i wygladał jeszcze 100 razy lepiej/!

    OdpowiedzUsuń
  3. z niecierpliwością czekam na odsłonę Twoich kolejnych lalek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przejmuj się - każdy kiedyś zaczynał. Ja też dopiero niedawno zaczęłam prowadzić swojego bloga ;)
    A Cher jest świetna! Bardzo dokłądnie odwzorowali jej strój. Czekam na kolejne lalki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy jej nie chciałam kupić, bo wydawała mi się taka jakaś. Tak naprawdę, to dopiero teraz doszłam do wniosku, że jest wspaniała! Ma coś w sobie.
    Pozdrawiam Karina ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam :) Ale zazdroszczę Cher! Moja mama zawsze chciała ją mieć, ale jakoś nam nie po drodze. Ja też dopiero niedawno utworzyłam swojego bloga, z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję posiadania- ta wersja Cher jest bardzo wierna z oryginałem, zarówno sama lalka jak i jej strój.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna osoba która docenia trzymanie lalek w pudłach popieram :)
    Lalka fajna, też jest na mojej liście, ale specjalnie się do niej nie śpieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cher kupiłam na allegro za 99,90zł więc jakby ktoś był zainteresowany to polecam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przejmuj się "kulawymi" początkami ;) Jak ja sobie przypomnę, w jaki sposób ja pisałam na początku, to zalewa mnie fala wstydu i samokrytyki, ale przekonuję się, że teraz jest o wiele lepiej :)
    Cher bardzo podobna, choć jednak jako lalka wygląda naturalnie młodziej, a w oryginale ta naturalność gdzieś uleciała.

    OdpowiedzUsuń
  11. ślizna jest bardzo podobna do prawdziwej Cher ! :)
    zapraszam do mnie :http://notatkiinastolatki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń